Wspomnienia osób z różnych stron sceny politycznej.
Marek Nawara Marszałek Województwa Małopolskiego
Porozumienia sierpniowe przyjąłem z nadzieją na możliwość rozpoczęcia zmian w naszym Kraju. Dzisiaj już tak przyzwyczailiśmy się do wolnego i demokratycznego systemu, że często nie doceniamy tego czego dokonaliśmy. Warto jednak na chwilę się skupić i przypomnieć sobie w jakim państwie żyliśmy do 1989 roku. Początkiem wielkiej przemiany był niespotykany w skali światowej, bo dziesięciomilionowy ruch społeczny.
W 1980 roku zakładałem z kolegami w swoim macierzystym zakładzie pracy, Instytucie Obróbki Skrawaniem w Krakowie, zakładową komórkę „Solidarności”. Pamiętam nasze zachłyśnięcie się chwilowo niezależną prasą . Nigdy nie zapomnę tego, że dużo dłuższe kolejki niż w sklepach z artykułami spożywczymi stały wówczas w kioskach, po to by przeczytać wspaniale redagowaną przez Macieja Szumowskiego „Gazetę Krakowską”. Z powodu niewysokiego nakładu, organizowano łańcuchy czytających jedną gazetę.
Obchody kolejnych rocznic podpisania Porozumień są –w mojej ocenie- zaprzeczeniem fundamentalnej idei ówczesnego ruchu, czyli solidarności przez małe „s” i atmosfery tego czasu – wzajemnej życzliwości. Zarówno aktualne władze NSZZ „Solidarność” jak i część dzisiejszej klasy politycznej nie potrafią nadać obchodom właściwego wymiaru, czyli światowego święta wolności i demokracji. Przyjeżdżają na te obchody ważne osobistości i znani artyści, dla których Ruch z 1980 roku jest symbolem początku końca zimnej wojny i pokonania totalitaryzmu. Zamiast wykorzystać to dla wpisania rocznic na stałe do kalendarza najważniejszych wydarzeń światowych, dopuszcza się do instrumentalizowania kolejnych obchodów przez partie polityczne i psucia ich atmosfery. Moim zdaniem, uroczystości rocznicowe powinny być czasem i miejscem zakazanym dla prowadzenia walki politycznej, a dzisiejsze podziały polityczne niech znajdują swój wyraz poza tym czasem i tym miejscem. Wielki Ruchu Solidarności na to z pewnością zasługuje. Najwyższa pora to zrozumieć i podjąć odpowiednie kroki, by do tego doprowadzić. W przeciwnym razie, dojdzie do zmarginalizowania kolejnych rocznic i utraty ich pozycji w skali europejskiej i światowej.
Moje zaangażowanie po 1989 roku jest związane z realizacją jednego z dwudziestu jeden Postulatów Sierpniowych – z potrzebą budowy samorządnej Polski. Najpierw, w pierwszym okresie byłem wójtem Gminy Zielonki i dokształcałem się w dziedzinie zarządzania na podyplomowych studiach w Uniwersytecie Jagiellońskim. Później pracowałem nad doskonaleniem konstrukcji samorządnej Polski w sejmie (przewodniczyłem przygotowującej projekt drugiego etapu reformy administracyjnej podkomisji), a od 1999 roku nieprzerwanie pracuję w samorządzie województwa małopolskiego, przez siedem lat pełniąc funkcję jego marszałka. Mogę zatem stwierdzić, że należę do tych, którzy wprowadzają w życie program sformułowany w ramach 21 Postulatów.
Gazeta Krakowska 31.08.2010