Nowe priorytety współpracy międzynarodowej

Małopolska. Forum Inicjatyw Regionalnych
Rozmowa z Markiem Nawarą Marszałkiem Województwa Małopolskiego i Wiceprezesem Związku Województw RP

Panie Marszałku, przed kilkoma dniami Sejmik Województwa Małopolskiego przyjął nowe Priorytety współpracy międzynarodowej. To dobra okazja, żeby porozmawiać o współpracy międzynarodowej województwa.

Rzeczywiście po prawie rocznej procedurze mamy nowe priorytety. To podstawowy dokument opisujący strategię współpracy międzynarodowej województwa. Dobrze, że wreszcie został uchwalony, bo stara uchwała z 2004 roku osadzona była w zupełnie innych realiach. Jako podstawowe za-danie współpracy międzynarodowej opisywała przygotowanie do uczestnictwa w Unii Europejskiej. Tymczasem dziś województwo jest pełnoprawnym regionem Unii Europejskiej, który całkiem dobrze sobie radzi z europejskimi procedurami. Najlepszym na to dowodem jest fakt, że jako jedno z trzech pierwszych polskich regionów wynegocjowaliśmy z Komisją Europejską nasz regionalny program operacyjny. Poza tym w poprzednich priorytetach mieliśmy sporo innych anachronizmów jak choćby postu-lat, by z uwagi na zaangażowanie Pol-ski w Iraku małopolskie firmy odnosi-ły korzyści w powojennej odbudowie Iraku. Okazało się to mrzonką.

Co jeszcze nowego w nowych Priorytetach?

Przede wszystkim opisują one trzy kryteria, które muszą być spełnione, by zawierane mogło być partnerstwo między Małopolską a zagranicznymi regionami. Województwo Małopolskie chce być europejskim regionem wiedzy. Pierwsze kryterium, wskazuje na regiony, z których może dokonać się transfer technologii lub kapitału, tak by umowa dawała nowe szanse rozwojowe dla naszego województwa. Drugie wskazuje na regiony z dużymi skupiskami polonijnymi. To przecież oczywiste, że mamy obowiązki wobec na-szych rodaków za granicą. Zresztą nie tylko o pomoc Polonii chodzi — dobry kontakt ze skupiskami emigranckimi daje szanse na napływ kapitału polonijnego, a także na to by fale reemigracji trafiały właśnie do Małopolski. I wreszcie trzecie kryterium to regiony o zbliżonym do naszego profilu i charakterystyce. Chodzi o to by wspólnie rozwiązywać podobne problemy, czy uprawiać lobbing w ciałach międzynarodowych, zwłaszcza unijnych. Co ważne nowe priorytety otwierają nas na wschód — na Ukrainę, Białoruś, kraje zakaukaskie. Ostatnie wydarzenia pokazują, że polska obecność tam jest bardzo ważna.

A jak ocenia Pan dziś naszą współpracę międzynarodową?

Mamy jedenaście umów o partnerstwie. Co ciekawe najlepiej sprawdza-ją się te najstarsze, zawarte jeszcze w pierwszej kadencji. Całkiem nie-dawno obchodziliśmy jubileusz dziesięciolecia współpracy między Małopolską a Turyngią. Nasza współpraca przez te dziesięć lat rozrosła się w taką sieć kontaktów między instytucjami i ludźmi, że już nie wszystkie jesteśmy w stanie ogarnąć. Ale właśnie o to chodzi. Samorząd województwa ma prze-de wszystkim inicjować współpracę. W stworzone ramy powinno wchodzić jak najwięcej podmiotów. Samorządy terytorialne z obszaru województwa, samorządy gospodarcze, uniwersytety, szkoły, przedsiębiorcy, instytucje kultury. Im więcej tym lepiej. Podczas obchodów Święta Konstytucji, które zorganizowaliśmy wspólnie z Ambasadą RP w Berlinie i Turyngią w tym roku w stolicy Niemiec ja, premier Turyngii Dieter Althaus oraz ambasador RP Marek Prawda w obecności ponad pięciuset gości — polityków, dyplomatów, przedsiębiorców pod-sumowaliśmy dziesięcioletnią współpracę. To było imponujące podsumowanie. Bardzo wiele się przez te lata działo, bardzo wiele jest wymiernych korzyści. Podobnie jest z Rhone Alpes czy Południową Danią. Ostatnia wizy-ta w Oresund (Kopenhaga) była skon-centrowana na transferze technologii. Nie wszystkie partnerstwa sprawdza-ją się aż tak dobrze. Wszędzie jednak staramy się doprowadzić do konkretnych efektów. Nie chcemy współpracy, która byłaby tylko wymianą oficjalnych delegacji.

A jakich nowości możemy spodziewać się we współpracy międzynarodowej?

– Na niektórych kierunkach geograficznych dopiero teraz zaczynamy. W październiku jadę do Illinois wspólnie z Gubernatorem tego stanu uzgodniliśmy strategię współpracy. To ważne zarówno z powodu możliwości gospodarczych, technologicznych i naukowych tego stanu, ale również dlatego, że tam jest największe skupisko Polonii w Stanach, a największa liczebnie grupa przebywających tam Polaków wywodzi się z Małopolski. W najbliższej przyszłości możemy spodziewać się nawiązania współpracy z jednym z regionów austriackich, zaawansowane są konsultacje z Katalonią na temat nawiązania współpracy. Tutaj zaangażowałem byłego wieloletniego premiera Katalonii Jordi Pujola, który odwiedził nas w Krakowie. Katalonia to jeden z czterech „motorów” Europy. Dla porządku trzeba dodać, że mamy jeszcze współpracę w ramach umów międzyrządowych. Tak współdziała-my na przykład z Bawarią (kształcimy wspólnie kadry na Uniwersytecie Jagiellońskim) czy Flandrią i Walonią. W ostatnich tygodniach Województwo Małopolskie po powodzi na Ukrainie przyszło z pomocą Obwodowi Lwowskiemu. Czy takie akcje też znajdują się w planie współpracy regionalnej? Jak najbardziej. Solidarność jest ideą, która wszystkim Polakom i Małopolanom powinna być bliska. Zresztą sami solidarności też doświadczaliśmy. Po powodzi w 2001 roku dostaliśmy natychmiastową pomoc od partnerów z Turyngii. Sami mogliśmy od-płacić im ofertą pomocy po spaleniu się biblioteki w Weimarze. Wspiera-liśmy po katastrofach żywiołowych dzieci w Kluż. Teraz mogliśmy przy-jąć na dwutygodniową kolonię ponad setkę dzieci z doświadczonej powodzią Lwowszczyzny i uczestniczyliśmy w zbiórce i przewiezieniu darów. Chcemy i działamy by wspomóc dzieci z Gruzji. Wierzę, że zawsze stać na będzie na udzielenie pomocy potrzebującym przyjaciołom z zagranicy.